poniedziałek, 27 stycznia 2014

Przeziębienie dopadło nas :(

Niestety stało się to czego byśmy nie chcieli.
Zarówno jak i mnie tak i Filipa dopadło przeziębienie, a wszystko zaczęło sie wczoraj wieczorem, mały miał stan podgorączkowy i strasznie płakał nie mogłam go uspokoić z pomocą przyszedł nam syrop Panadol. Po dość długim czasie mały zasnął. Spał bardzo nie spokojnie kręcił się i budził co chwilę miał zatkany nosek z pomocą przyszła nam gruszka do noska i woda morska jednak i tak noc była makabryczna na dodatek ja tez czułam się kiepsko. Ranek wydawał się być lepszy mały miał całkiem dobry humor ale nadal miał zatkany nosek, zaaplikowałam mu dawkę kropelek Nasivin Soft, pomogło na jakiś czas. Mały jest teraz bardzo marudny i śpiący. A ja mam dreszcze i słabo się czuję.
Jak tak dalej pójdzie to wybierzemy się do lekarza po pomoc.
A tym czasem kurujemy się w domu. Poniżej pomocnicy :)

Gruszka Canpol Babies z wymiennymi końcówkami
u nas sprawdza się rewelacyjnie.

Roztwór wody morskiej Marimer,
bardzodobry produkt łatwy w aplikacji
delikatnie oczyszcza nosek dziecka.

Krople do nosa Nasivin Soft
skutecznie odblokowuje nosek dziecka.
Polecam.

2 komentarze:

  1. Szybkiego powrotu do zdrowia życzę!!!
    U nas Filip pała nienawiścią do wszystkiego co jest do nosa, ale na szczęście nic nas na razie nie rusza;)

    OdpowiedzUsuń
  2. uu to zdrówka dla Was!
    Kurujcie się, oby na katarze się skończyło.
    U nas nasivin też działa cuda :)

    OdpowiedzUsuń