sobota, 17 maja 2014

Minął Rok.! :) Pierwsze urodziny Filipa. :)

Nie mogę uwierzyć, że ten czas tak szybko minął to właśnie dziś mój mały kochany synek obchodzi swoje pierwsze urodziny. :)
Dokładnie 12 miesięcy temu 17 maja 2013 roku o godzinie 15:11 po kilku godzinnym porodzie siłami natury przyszedł na świat mój ukochany wymarzony, długo oczekiwany syn, Filip, Filipek, mój jedyny mój wyjątkowy tylko mój, no i oczywiście tatusia też. :)
Czas leci nie miłósiernie szybko dni uciekają nam przez palce a Filip rośnie i zmienia się z każdym dniem.
Pamiętam dokładnie jak pierwszy raz go ujżałam mojego synka drobniutką kuleczkę którą położyli mi na brzuchu po kochałam od pierwszego wejrzenia i poczułam się spełnioną kobietą bo dałam nowe życie.

Filip dziś ma już rok, jest wesołym chłopcem pełnym życia i pomysłow do zabawy, ma też gorsze dni ale to tak jak każdy człowiek.
Od dziś w domu mam prawdziwego Juniora :D


Przedstawię Wam kilka statystyk mojego 12 miesięcznego dzieciaczka.
  • Filip stawia już pewnie kroki jednak nie opanował jeszcze równowagi.
  • Ruchowo rozwija się prawidłowo
  • uwielbia spędzać czas na dworze bawiąc się na różne sposoby, najlepsza zabawa to pchanie samochodzika pchacza którego dostał od Babci.
  • lubi zwierzęta interesują go psy koty i inne zwierzaczki
  • chętnie nawiązuje kontakty z innymi dziećmi 
  • jada już prawie wszystko to co my kanapki, desery, owoce, zupy, różnego rodzaju mięso, najbardziej lubi pomidorową z ryżem.
  • Rozmiar ubranek to 80, 86 zależy od producenta.
  • Pieluszki 4+ lub 5.
  • waga 11,500 a wzrost to 79 cm.
  • Noce przesypia całe idzie spać o 20  budzi się o 7 rano, kolejna dzremki są o 10 i o 14 trwają około godzinę.
  • Mleko Nan 3 porcja 210 ml rano i wieczorm
Teraz pokaże Wam zdjęcia z Całego roku życia Filipa, miesiąc po miesiącu :)

Maj 2013

czerwiec 2013

Lipiec 2013

sierpień 2013
                                                                                        
Wrzesień 2013
       
Październik 2013

Listopad 2013
Grudzień 2013
styczeń 2014

Luty 2014
Marzec 2014

Kwiecień 2014
  
Maj 2014
Mam już Rok. :)



A już nie bawem post o naszym przyjęciu urodzinowym które odbedzię się 31 maja :)
Pozdrawiamy i całujemy Was mocno.
Filip i mama. :)


środa, 14 maja 2014

Rotawirusy... Biegunka, wymioty i pobyt w szpitalu. :(

Długo Nas nie było... A dlaczego?
Wszystko było spowodowane przez straszne rotawirusy które dopadły mojego kochanego małego synka.:(
Opowiem Wam wszystko ze szczegółami.
Wszystko było dobrze, był początek długiego majowego weekendu, 3 maja południe poczułam bardzo nie ciekawy zapach sprawdziłam pieluchę małego i okazało się iż ów zapach unosi się właśnie z tamtąd. 
Tak zaczął się cały koszmar. Początkowo myślałam że to tylko zwykła biegunka, lecz pod wieczór doszły gwałtowne wymioty przestraszyłam się na poważnie, prubowałam leczyc go w domu, wizyta u doktora dopiero w poniedziałek, przez niedziele nie było nic lepiej tylko jeszcze gorzej.
W poniedziałek rano byliśmy już u lekarza i tam dostaliśmy skierowanie do szpitala.
Nic tylko do domu szybkie pakowanie potrzebnych rzeczy i jedziemy do szpitala.
Przyjęcie na oddział i wstepne badania w tym pobranie krwi które było czymś strasznym mały płakał a mi serce pękało bo nie mogłam nic zrobić, po pewnym czasie przyszły wyniki okazało się, że Filipa dopadły Rotawirusy, byłam w szoku  dlaczego właśnie dopadło to mojego syna :(

Pobyt w szpitalu był straszny trwał od poniedziałku do czwartku ciągłe badania, non stop kropłówki i lekarstwa. Mały strasznie był osłabiony jednak mimo wszystko humor mu dopisywał.
Czuwałam przy nim cały czas w nocy spałam na łóżku obok w dzień był z nami też Tata Filipa który dotrzymywał nam towarzystwa.
Rotawirusy to coś strasznego ciągłe wymioty ostra biegunka, przez pobyt w szpitalu zużylismy dwie duże paczki peluch to było coś okropnego, mały nie miał apetytu był taki inny niż zawsze, było o tyle dobrze że chciał pić, pił na prawdę dużo i to było u nas plusem. 
Nie szczepiliśmy Filipa na Rotawirusy i w sumie dobrze, Bo tak na prawdę szczepionka i tak nie dokońca chroni przde zarażeniem się Rotawirusami, jedynie w nie wielkim znaczeniu osłabia przebieg biegunki sami lekarze w szpitalu twierdzą iż ta szcepionka jest po prostu nie wypałem.
Najgorsze w tej chorobie jest to, że na rotawirusy nie ma żadnego lekarstwa które leczy skutecznie, to jest choroba którą trzeba przejść można jedynie osłabić tylko przebieg choroby.
W czwartek dostaliśmy wypis ze szpitala, stan Filipa po prawił się. Mały w domu wraca do formy chetnie je obiady ma chęci do zabawy a humor ma w zupełnośći świetny.
 Pokaże wam kilka zdjęć z pobytu w szpitalu.
Tutaj śpiący Filip wykończony chorobą.

Tutaj już Filip w o wiele lepszym humorze.

Ostatni dzień w szpitalu, Filip czuję, że wraca do domu.

Moje kochane słodkości. <3
Teraz coś ode mnie. Kochane Mamy! 
Przestrzegajcie higieny Waszych dzieci myjcie czesto im ręce zdrowo odżywiajcie, to jedyna forma zapobiegawcza przed Rotawirusami.
Pozdrawiam Was i całuje :*

czwartek, 1 maja 2014

Ostatnio Nas tak mało prawie WCALE... I o tym co u Nas. :)

Witajcie po długiej przerwie. :)
Ostatnio jest nas tak mało tutaj.
Tyle się u Nas zmieniło i to wszystko powoduje, że doba jest dla mnie za krótka i nie mam nawet czasu włączyć laptopa.
Powiem Wam wielką nowość od 1 kwietnia zaczełam nową pracę. Pracuję w sklepie, poszłam do pracy ponieważ chciałam trochę wyjść do ludzi do świata.
Filip to już duży chłopczyk, gdy mama idzie do pracy to on zostaje z dziadkami albo z tatą bo to zależy od tego jaką zmiane mamy w pracy akurat.
Filip niedługo skończy rok ten dzień już tuż tuż .Tak sobie myślę że ten czas za szybko leci a dni są stanowczo za krótkie. Gdy mam wolne albo wracam z pracy to wszystkie rzeczy robię w biegu by jak najwięcej czasu spedzić z synkiem chodzimy na spacery na plac zabaw i korzystamy z  tej pięknej słocecznej pogody.

Filip tydzień temu postawił swoje pierwsze kroki to było coś wspaniałego aż łezka w oku się zakręciła że ten mój malutki chłopiec już tak urósł i poznaję świat na swoich małych nóżkach. Tak bardzo Go kocham. <3